PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=98572}
7,4 66 844
oceny
7,4 10 1 66844
7,0 24
oceny krytyków
Good Bye Lenin
powrót do forum filmu Good Bye Lenin!

Przede wszystkim świetny humor... I genialna scena z latającym pomnikiem...

Maxime

Scena z pomnikiem jest świetna, ale wydaje mi się zbyt nieprawdopodobna. W sensie, że Lenin leciał tak nisko nad ziemią i przewiązany był tylko jedną linią. Zastanawia mnie też fakt, że po zobaczeniu pomnika matka Alexa nie zorientowała sie od razu, że dzieci ją okłamują

ocenił(a) film na 4
Mju_

Takich scen jest prawie caly film, przegietych i zupelnie nierealnych, dlatego jak dla mnie wcale nie byl zabawny, choc nie cierpie na brak poczucia humoru. Spodziewlam sie czegos glebszego (mimo komedii) i tu byl blad. Zastanawiam sie czy glownym przeslaniem filmu nie bylo pokazanie widzom, ze komunisci maja tak zniewolone mozgi, ze mozna im wmowic kazda bzdure, w ktora beda swiecie wierzyc, ale to bylo smieszne? Widzialam raz i w zupelnosci wystarczy:(

ewa_adamska

O gustach się nie dyskutuje. Dla przykładu - dla mnie nie był zabawny "Borat...", mimo iż wielu ludzi uważa ten film za arcydzieło, a fani swego czasu domagali się dla niego Oscara. Na szczęście członkowie Akademii byli nieco innego zdania...

ocenił(a) film na 4
Maxime

Powtarzasz jakis glupi slogan o nie dyskutowaniu o gustach, a sam dajesz przyklad i wypowiadasz sie na temat Borata. Gdyby isc takim tokiem myslenia, to tego forum nie powinno wcale byc, bo tu wlasnie dyskutuje sie o gustach i guscikach wypowiadajac swoje opinie na temat filmow. To co podoba sie Tobie nie musi podobac sie mnie i kazdy ma prawo do wlasnego zdania.

ewa_adamska

Po to są slogany, "by żyło się lepiej..." ;)
A o gustach się nie dyskutuje w tym sensie, który odnosi się do stwierdzenia, iż nie powinno się rozmawiać o religii i polityce, bo raczej i tak z tego nic pozytywnego nie wyniknie. Jeden strona i tak nie przekona drugiej do swoich racji/gustów etc.
Jak kogoś interesują kłótnie, dla samych kłótni, to powinien się zaczepić w polityce ;)
Podałem swój przykład i na tym zakończę, bo nie lubię powielać typowych wzorców...

ocenił(a) film na 4
Maxime

Wierz mi, ze jestem daleka od klotni:), myslalam, ze nowy temat zalozyles po to zeby podyskutowac o filmie, a moj wpis sprowokuje glebsze przemyslenia na temat tresci filmu, bo chyba mial cos wiecej do przekazania niz tylko rozbawienie wiszacym na jednej lince pomnikiem Lenina:(. Zgadzam sie, ze najlepiej zakonczyc ten temat-nie na temat , czyli pouczanie mnie o dyskutowaniu (albo nie) o gustach.

ewa_adamska

Pani do mnie, ja do pani... I tak by można w nieskończoność...
Ależ oczywiście, że pani wpis był bardziej wyczerpująco-interesujący niż moja krótka uwaga na temat wrażeń z filmu. Jedną rzecz tylko jeszcze dodam od siebie, bo mam taką naiwną nadzieję, że może jednak wymiana zdań w sieci inaczej będzie kiedyś wyglądać ->
Jak ktoś się uważa za lepszego od innych to powinien chociaż prezentować jakiś przyzwoity poziom kultury w swoich wypowiedziach. A ja z Panią nie jestem na "TY"...

ocenił(a) film na 4
Maxime

Maxime, cierpisz na jakies kompleksy? Znowu mnie pouczasz. Forma zwracania sie do siebie na "Ty" w - jak to nazwales - "wymianie zdan w sieci", jest powszechnie przyjeta. Jesli na tej podstawie oceniasz poziom kultury innych, to masz tu do czynienia tylko z ludzmi reprezentujacymi:) jej niski poziom, ale mozesz probowac to zmienic np. podajac swoja zlota mysl na ogolniejszym forum.
Czuje sie zaszczycona, ze przynajmnie moj wpis oceniles pozytywnie:), co prawda byla to odpowiedz na wpis Mju_, ale w temacie zalozonym przez Ciebie. Chetnie dowiedzialabym sie co miales na mysli piszac, ze film byl dobrze wywazony, moze dostrzege w nim cos wiecej niz (wg mnie) glownie przegiecia. Jesli zamiast tego masz ochote znowu mnie w czyms pouczac, to daruj sobie, a energie oszczedz na cos bardziej kreatywnego:) Pozdrawiam:)

ewa_adamska

Kompleksy? Nic mi o tym nie wiadomo, chyba że mają jakiś związek ze zbyt długim obcowaniem z kulturą japońską :) Mam za to poważny problem ze sloganem "powszechnie przyjęta". Powszechnie przyjęte to kiedyś było np. zabijanie Żydów albo opluwanie ludzi wykształconych itp. Jak ktoś lubi podążać za stadem, bo tak mu wygodniej to jego sprawa, ale jakoś nie chciałbym zobaczyć do czego taka "moda" nas kiedyś doprowadzi... ->
w ramach rozluźnienia, polecam scenę z powyższego filmu: "Widzi pan do czego nas doprowadzili..." :)
- nie daję głowy za cytat, ale chyba jakoś tak to było...
A co do "poziomu kultury" -> osobiście wolę traktować ludzi w sposób, w jaki sam chcę być traktowany...
- ktoś kiedyś ładnie to ujął, ale chyba to jakiś "Kant" był ;) Good night and good luck :)

ocenił(a) film na 4
Maxime

Bardzo mozliwe, ze dla niektorych "zbyt dlugie obcowanie z kultura japonska" to jak podazanie za obcym stadem, co moze okazac sie szkodliwe, tym bardziej jesli nie poznalo sie jeszcze tej blizszej, bo "jakis Kant", to filozof niemiecki (ur. w Krolewcu, 1724r.), profesor logiki i metafizyki, tworca folozofii transcendentalnej.
"Good Night, and Good Luck" to: po 1. film o charyzmatycznym prekursorze amerykańskiego dziennikarstwa, Edwardzie R. Murrow, dzięki ktoremu nastąpił nowy rozdział w świecie mediów, w okresie, gdy telewizja była jeszcze na etapie wczesnego rozwoju (polowa lat 50-tych). Jego postać, z papierosem w dłoni, za każdym razem przyciągała miliony widzow, kiedy w swoim krótkim programie „See it Now” podsumowywał najważniejsze wydarzenia minionego dnia.
Po 2. „Good night and good luck” – to słowa pożegnania padające zawsze na koniec tej cyklicznej audycji, która doprowadziła senatora MacCarthy’ego, do upadku i zniknecia w nieslawie ze sceny politycznej.
Zycze powodzenia w publicznym popisywaniu sie swoim ignoranctwem, tyle ze juz bez mojego udzialu w tej grotesce. "Good Bye..." i "...good luck" :))

ewa_adamska

I napisz tu jakieś luźne nawiązanie zamiast encyklopedycznego objaśnienia,
to od razu wyjdziesz na ignoranta ;) Widocznie jak ktoś do czegoś nawiązuje -
najwyraźniej zupełnie nieświadomie - to udowadnia, że tak naprawdę nie ma o tym bladego pojęcia... Muszę zapamiętać na przyszłość, żeby zawsze na końcu takiej wypowiedzi zrobić odpowiedni dopisek: "Wszelkie nawiązania do prawdziwych osób lub zdarzeń są najzupełniej przypadkowe i wynikają jedynie z ignorancji autora." :)))
Wyraźnie widać, że Pani Ewa jest mistrzynią interpretacji - chyba potrafi czytać w myślach i to ledwie nakreślonych słowami ;) Co więcej, wie lepiej co autor ma na myśli, niż on sam... :))) Weźmy np. ten fragment jej wypowiedzi:
"...myslalam, ze nowy temat zalozyles po to zeby podyskutowac o filmie, a moj wpis sprowokuje glebsze przemyslenia na temat tresci filmu, bo chyba mial cos wiecej do przekazania niz tylko rozbawienie wiszacym na jednej lince pomnikiem Lenina..." - co prawda nigdzie nie napisałem, że akurat ta scena mnie rozbawiła - napisałem "jedynie", że jest genialna... W jakim sensie? O tym akurat nie było ani słowa, ale Pani Ewa wie lepiej i nie ma sensu się wypierać ;)
Co do mojej nie-znajomości "bliższej kultury" - ktoś kto nie używa wszystkich znaków ojczystego języka - nie wiem, czy to z powodu kolejnej współczesnej "mody", czy może własnego lenistwa - raczej nie powinien tak zaciekle wypominać komuś "ignorancji", chociażby z uwagi na fakt, że niezbyt to kulturalne... Sayonara Ewa-san ;)
PS. "Mędrzec nie przytłacza innych swoją wyższością, nie stara się ich upokorzyć."
PS2. "Mędrzec potrafi się uczyć nawet od głupca."

ocenił(a) film na 4
Maxime

Panie Maxime, chyba zaczynam Pana lubic:)), mialam juz sie nie odzywac, ale sprowokowana tak obszerna i miazdzaca wrecz odpowiedzia:) musze wyjasnic i przeprosic jesli blednie odebralam Pana niezwykle zwiezla wypowiedz na temat filmu, czyli to ze "genialna scena" byla wlasnie przykladem "swietnego humoru". Dla mnie ma ona tez gleboka i powazna wymowe. Film zawiera wiele zabawnych, ale zupelnie nierealnych scen i zeby sie bawic trzeba ogladac film z duzym przymruzeniem oka, a ich interpretacja (zabawna-powazna) w duzej mierze zalezy od zyciowych doswiadczen widza.
Co do tego, ze nie uzywam niektorych znakow ojczystego jezyka, Pana sugestie sa bledne, zarzuty zupelnie niesluszne. Bardzo chetnie, ale niestety klawiatura w moim komputerze po prostu ich nie zawiera i to wcale nie dlatego, ze jest wybrakowana:). Mam nadzieje, ze wyjasnienie jest dosc oczywiste:)
Hr. Maxime, ha det bra, mvh. Ewa:))

ewa_adamska

Cieszę się, że mimo wszystko jestem w stanie wywołać u Pani jakieś pozytywne emocje :)
Przyznaję, że użyte przeze mnie określenie "genialna scena", nie było może zbyt szczęśliwe -
po zastanowieniu użyłbym raczej określenia "zapadająca w pamięć" :)
Natomiast moja uwaga dotycząca nie używania przez Panią wszystkich znaków, wynikała raczej ze zdziwienia iż tak inteligentna (aczkolwiek może zbyt poważnie traktująca pewne zjawiska) osoba jak Pani, nie dba o "czystość" ojczystej mowy... Dlatego też zaznaczyłem, iż nie wiem czym jest to spowodowane, a moje sugestie w tej kwestii były jedynie zapożyczoną zabawą w "nadinterpretację" :))) Przesyłam wyrazy szacunku i liczę na bardziej "wyważone" wymiany zdań w przyszłości :)

ocenił(a) film na 4
Maxime

Z moimi emocjami, nie jest az tak bardzo zle:)), zdecydowanie preferuje pokojowe rozwiazania. Ja tez nie powinnam byla wyjsc z okresleniem "glupie slogany", a uzyc jakiegos innego, mniej prowokujacego okreslenia, a wtedy mozliwe, ze nasza wymiana zdan potoczylaby sie zupelnie inaczej. Teraz juz znamy sie na tyle, ze przy nastepnym spotkaniu na forum nie powtorzymy juz tych samych bledow. Ciesze sie, ze doszlismy do porozumienia. Pozdrawiam serdecznie Panie Maxime:)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones